Coś pięknego kiedy możesz to napisać Ja piszę te kawałki czasem boje się ich czytać Co mam Ci powiedzieć czasem boję się o życie Założyłem się ze śmiercią nie wiem czy to jakieś wyjście Gdy słuchasz tego kurwa myślisz i co za słabość Ja słucham ludzi jutra i myślę co za żałość Nie robię tego teraz myślisz że się tym przejmuję Jedną radę mam dla Ciebie,nie możesz temu ulec Raz na ziemi gryzę piach jak kto woli Alkoholik te używki pozmieniały jak kto woli W tej niedoli jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia Nie słuchaj co Ci mówią musisz wiedzieć kiedy przestać Przestać pół dnia wszystko wali się i sypie Straciłeś nową pracę a dziewczyna ma Cie w dupie Jesteś, Cię nie ma nie chcesz tutaj coś pozmieniać Nie wiem czemu to mnie boli ale kurwa chce już przestać
Łapie to szczęście, łapie je wszędzie Łap mnie za ręce bo za siebie nie ręczę To nie Twoja wina życie to jest dziwka Wszystko co miałem to chciała wykorzystać x2.
Mówią mi kurwa dorośli mówią to dorośli A ja słucham tylko siebie bo mam dość i weź odbij Na chwilę żeby wszystko poukładać Nagrywałem o tym numer ale życie nagle spada Nie jestem Twym idolem i nie słuchasz tego ciągle Ale piękne to jest bo ja kocham coraz mocniej Nie wszystko było spoko pierwszy hajs, pierwszy wpierdol Jedni spłacać będą długi a ja będę już legendą Na pewno nie Twoją mam coś więcej niż ambicje Które dają mi tą siłę resztę trzymam gdzieś daleko Idźcie jedni idą swoją drogą no popatrz Pozmieniało się ziomeczku wszyscy żyją gdzieś na blokach Nagrałem w chuj numerów i co teraz mam to presja Typy chcą nowe suki i białego mercedesa Odcinam się od tego chcesz oceniaj mnie za słowa Lecz to wszystko kiedyś minie choć nie wierze ciągle w Boga
Łapie to szczęście, łapie je wszędzie Łap mnie za ręce bo za siebie nie ręczę To nie Twoja wina życie to jest dziwka Wszystko co miałem to chciała wykorzystać x2.
Ja tym płaczę i boję się o jutro to chwila Ładuje kulę w łeb a rewolwer się przycina Nie mam czasu żeby stać tu tego nie zrozumiesz Bo Ty słuchasz tych kawałków później śliną tylko spluniesz Pierdolę was przyjaciele jednego kawałka Nie jeden ze mną nagrał teraz nie ma tego brata Wstydź się Ty psie, mam Ci teraz podać rękę? Nawet nie zapytasz się boję się o to co będzie Wszystko fajnie na stałe tworzę własny wizerunek Nie podoba się wynocha obrałeś zły kierunek Locha szlocha tu na pokaz nie ma czasu na gadanie Pot spływa mi po czole znowu obietnica dla niej Było spoko gdzieś wysoko poza granicami świata Gdzieś wygiąłem się i trudno teraz nie chce mi się wracać Nie patrz na to miej wyjebane to jest moje życie Patrz na swoje to nie Twoja wina w swoim już przegiąłem
Łapie to szczęście, łapie je wszędzie Łap mnie za ręce bo za siebie nie ręczę To nie Twoja wina życie to jest dziwka Wszystko co miałem to chciała wykorzystać x2.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.