To wszystko robię dla Ciebie - dla nas. Kiedy mnie zabraknie, nie chce byś została sama. Chcę zapewnić Ci spokój i dobry byt. Wiem że tego nie zrobię tylko ze sprzedawania płyt. Wybacz mi te kroki, które będę musiał podjąć. Żeby zarobić na nas - myślę o tym się modląc. Pragnąc aby było dobrze - by nie było załamań. By nie było wpadek, by nie było ukarań. Ale życie to skurwiel i pewnie nie raz mi dokopie. Chyba że ktoś wspaniały wprowadzi utopie. Nie chce by to zabrzmiało jak pożegnanie. Lecz nie wiem kiedy się skończy to wieczne upadanie. Nie wiadomo co jest we mnie, czy jestem w pełni sił. Czy już wszystko wyleczone, czy los znowu będzie drwił. Czy znowu będę pił setki lekarstw w każde rano. Nie wiadomo czy chorobie już stop powiedziano. Nie wiadomo co się stanie, co przyniesie jutro. Kiedy myślę o tym teraz - jest wesoło mi i smutno. Mam mieszane uczucia, bo nie jestem tego pewny. Czy następny dzień będzie dobry, czy będzie rzewny. Zastanawiam się głośno, polemizuje sam ze sobą. Czy życie jest pięknym darem, czy bolesną chorobą. Może jest tym i tym, może w ogóle jest złudzeniem. Co było przy tworzeniu świata dla Boga natchnieniem ? Myślę, pytam błądzę - czemu świat jest właśnie taki ? Tak musiało pewnie być, musi tkwić w tym sens jakiś. I dochodzę do wniosku że trzeba go odnaleźć. Pomaga nauka na błędach i wieczne upadanie. Pomagają bliscy, cierpienie i piękne uczucia. Pomagają nawet wrogowie - jeśli znasz się na ludziach. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|