Tymon! Ja się nie wożę - zwykły przechodzień, ulice mego miasta tu spotkasz mnie codzień. Coś do mnie masz? Podjedź, powiedz co Cię bodzie. Albo będzie spięcie albo odejdziemy w zgodzie. Co, co, co? Co mówisz? Że mej nawijki nie lubisz? Luz, po co się czubisz? No dalej! O co chodzi? Że słowa składam spoko, że nawet głos spoko, ale tematy mych tekstów schować sobie mam głęboko? W du do p do e to tu zatem ten pies po-grzebany jest. Że nie ulica, że nie ziomkowie i że nie o życia zasadach. Jednym słowem, że nie gadam tak jak całe MZ gada. Cóż, może jestem gościem co w życiu pecha miał, niejeden wał spotkał mnie od tego co się ziomkiem zwał. Może jestem tym, co za kulisami siedzi, to co ludzie mówią, jak się zachowują śledzi. Pamięta i ocenia i widzi, że to ściema. Oto mój punkt widzenia: dziś ziomków nie ma. To do Ciebie ziomek, posłuchaj tego ziomek, czy jesteś pewien, że wiesz co znaczy to słowo ziomek? Uważaj na to ziomek, łatwo powiedzieć 'ziomek', ciężej być jak ziomek, pamiętaj o tym ziomek.
Pewnego dnia w moim mieście były grupy dwie, dwie inne lokacje, dwie inne akcje. Najlepsi DJ'e, winyle - było z dziesięć osób. Gdzie indziej ludzi tyle, że zliczyć ich nie sposób. Były dupy, byli małolaci w obwisłych łachach i okrzyki 'elo, ziomek! Dawaj tu na macha!' Jeszcze dwa lata temu stałbym tam z nimi, ziele palił z nimi, butle suszył z nimi, potem poznał, że są tymi co ponoszą klęskę gdy ludzie są słabi, a okoliczności ciężkie. Bo jest tak: każdy ma wielu od bata ziomków, od chuju ziomków, od biby ziomków, od hiphopu ziomków gdy wszystko jest w porządku, a gdy przestaje być eh, nie ma już ziomków. Tak było jest i będzie nic się tu nie zmienia tak jak mój punkt widzenia - dziś ziomków nie ma.
Zaskoczony tą nawijką? Mnie wcale to nie dziwi. Ci co krzyczą głośno, najmniej są prawdziwi. Łatwiej mówić o zasadach niż według zasad żyć, o lojalności gadkę składać niż lojalnym być. Tak jest, nie zaprzeczysz, na scenę okiem rzuć! Te same schematy potwarzają się i tu: kazania niesie nam emce dziewięciu z dziesięciu, a grzeszy przeciw nim ośmiu z tych dziewięciu. Takie owce jaki pasterz, tak na to patrzę. Dla dzieciaków tylko w słowa, przyjaźnie są ważne, a ja wole czyny, przyjaciół mam poza hiphopem, mogę na nich liczyć kiedy życie mi dokopie, a kiedy stopa kopie w głośnik i uderza możesz pewnym być, że Tymon nie zamierza by przypodobać się dzieciakom opowiadać o tym z czym nie miał do czynienia jak o ziomkach - bo ich nie ma
(Aaach...do Ciebie i do Ciebie. To do Ciebie i do Ciebie i do Ciebie. Do ciebie i do Ciebie i do Ciebie. Aha...ziomkowie na miescie i tak dalej. Sciema na sciemie. Potem sciema na sciemie. Gadasz o ziomkach non-stop. Ej, nie rzucaj slow na ten joint.)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
