1 Zw. Siedzę na podłodze, wpatrując się w płomienie Skończyło się jak zawsze, zbyt szybkim wypaleniem Jakoś mi w nerwach, strasznie odwala Na ilość moich głupot, skończyła się już skala.
Nie ma takiej liczby, która to wyrazi Będę zbyt szybko, tlenem się dławic Patrzę w ten ogień, i wrzucam tam zdjęcia A ponoć już wszyscy, życzyli mi szczęścia
W którą iść stronę? i jaki kurs obrać? Gdy próba porażki, nie była zbyt słodka Oddać walkowerem? to jest nie realne Tak na marginesie, nie istniejesz dla mnie
Obolałe serce, zostawione w strzępach Tylko mi nie mów, że brak tu podejścia Dusza porwana, leży w kawałkach Już nigdy nie pozwól, emocjami szarpać.
Szczera & ZDolnoSlazak
Ref. 2x Siedzę na podłodze, wpatrując się w płomienie Skończyło się jak zawsze, zbyt szybkim wypaleniem Ty nigdy nie pozwól, szarpać emocjami Mówią że inni, a jednak tacy sami
ZDolnoSlazak
2 Zw. Wszystkie plany i marzenia, Ja skutecznie rzucam w ogień Życzę szczęścia powodzenia, sama chciałaś w końcu koniec Nie każ mi na siebie czekać, ja tak postąpić nie mogę Chce wyrzucić te wspomnienia, zdjęcia, złość i paranoje
Gdzie Ty jesteś? Powiedz, czemu sam tu stoję Nie zobaczysz gwiazd na niebie, kiedy chmury granatowe Zanim spadnie deszcz, wiatr wieje, problem rodzi problem Jak w dominie ruszysz kostkę, upadają te stojące
Nie musisz nic, nie mów mi że będzie dobrze Wiem ze coś się musi skończyć, żeby coś miało początek Jeśli coś bardzo słodkie, dla nas staje się nie dobre Jak za bardzo kolorowe, scena z bajki nie życiowej
Trzask palonego szczęścia, szczęścia, którego niema Doprowadziliśmy wspólnie, do szybkiego wypalenia Teraz idź, proszę nie płacz, musisz być, uśmiechnięta Nie mów nic, znajdziesz księcia, życzę CI z całego serca
Szczera & ZDolnoSlazak
Ref. 2x Siedzę na podłodze, wpatrując się w płomienie Skończyło się jak zawsze, zbyt szybkim wypaleniem Ty nigdy nie pozwól, szarpać emocjami Mówią że inni, a jednak tacy sami
Szczera
3 Zw. Pozbywasz się sumienia, zwalając na mnie wszystko Pomijasz ciągle prawdę, tą jedną oczywistą My ją znamy dobrze, udawać nie ma po co I tak każde z nas, pójdzie swoją drogą.
W zupełnie inną stronę, taki będzie koniec Poczujesz smak łez, płynących z Twoich powiek Przypomnisz to sobie, pewnie nie raz jeszcze Po tym że tu byłam, została tylko przestrzeń
Prędzej czy później, zauważysz pustkę Nie ma o czym gadać, nie pytaj już co u mnie Nie chcę Cię widzieć, rozmawiać ani słyszeć Nie pamiętam liczby, złamanych wcześniej przysięg
Nawet nie wiesz, jak mnie to kurwa boli I nie chcę więcej czuć, dotyku Twoich dłoni Nie chce patrzeć w oczy, to rany niepotrzebne I wszystko przemyślałam, zrobimy sobie przerwę
Szczera & ZDolnoSlazak
Ref. 2x Siedzę na podłodze, wpatrując się w płomienie Skończyło się jak zawsze, zbyt szybkim wypaleniem Ty nigdy nie pozwól, szarpać emocjami Mówią że inni, a jednak tacy samiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.