Słońce już dawno schowane za chmurami, ja stąpam po ziemi między szarymi murami. Nadchodzi cichych westchnień fala tsunami, słyszysz ciągły szmer za swoimi uszami. To ludzka nienawiść podcina ci skrzydła, broń się mocno by nie działa się tu krzywda. Prawda często oplatana w kłamstwa jest, dlatego na uczyć się co złe a co dobre jest. Wiele ważnych rzeczy umyka nam między palcami, a to co złe zostaje na długo z nami. Serce nie sługa, rozumu nie słucha, życie jest krótkie a jego treść jest dosyć długa. Więc zapamiętaj wszystkie swoje błędy, kiedy będziesz szedł do góry pytaj którędy, o drogę do wolności, byś nie zabłądził w myśli do doskonałości w nowej osobowości.
Jedna chwila, jeden oddech jeden gest, otwórz oczy i zobacz jak tu jest, to ten świat na który patrzysz z boku, to prawdziwe realia a nie gra w sudoku, Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz, uważaj żeby wiatr nie ostudził twoich gorzkich słów, które ranią znów.. gdy się odwrócisz po policzkach będą łzy kapać już.
Wszystkie kości zostały już rzucone, ja mam chęć stanąć przed moim mikrofonem, uderzyć pięścią w ścianę, rozwinąć swój tekst i wprawić w ruch głośną membrane, że aż sufit zatrzęsie podłoga sie ugnie, w oku błysk mrugnie z okna szyba huknie. Sąsiedzi znajdą się w drewnianej trumnie, przeleje do waszych uszu uczucia dumnie. I może was to boli że ja mogę nawijać sobie do woli, a wam tylko jak ktoś pozwoli. Nikt tu nie gra roli, banda psycholi, trzeba iść po swoje bo nas przecież czas goni. Kochanie, to dla ciebie te końcowe przesłanie, wiem że jestem draniem, wybacz mi za swoje zachowanie, nie jestem ideałem, lecz z każdym swoim czynem dobrze zrobić chciałem.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
