Zniknął gdzieś ostatni oddech dnia Niebo wybuchnęło mnóstwem słońc Smutny księżyc cichuteńko łka Oczy pieści gęsta, ciemna noc
Biegnie czyjś spóźniony blady cień Słychać każdy najdrobniejszy krok Ciszę pragnie zburzyć nikły szept A ja idę dalej, tam gdzie mrok
Zostawiłem swój zmęczony świat By przez chwilę móc tonąć we mgle Płacze mała zagubiona łza Chyba pora wracać, żegnaj śnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.