Mówią: jesteś dzisiaj tyle wart Ile ktoś zechce ci zapłacić Zysk dla firmy priorytetem jest Więc nie można jego stracić
Na zielonej wyspie żyję wciąż Otoczony wskaźnikami Słyszę jak o wszystkich nas dba rząd Mówiąc: nie jesteście sami
Powiedz: w ile bzdur i w ile kłamstw Przyjdzie jeszcze ci uwierzyć Dla pieniędzy ogłupiają cię I nie dają myśleć
Sejm znów zdecydował jak mam żyć Przyzwoicie, po bożemu Najpierw ślub, a potem dzieci mieć Spłacić dług społeczeństwu
Nikt nie pyta skąd mam wziąć na chleb Jak tu żyć i umrzeć godnie Jak masz pracę chłopie, to się ciesz Bo zostaniesz bezrobotnym
A ja siedzę wśród myśli swych W kompletnym zapomnieniu I nie wierzę w to, co mówią mi Zapatrzeni w urojenia
Mówią: przecież wolną wolę masz Możesz robić to, co zechcesz Jak ci nie pasuje tak jak jest Skończysz w drewnianej kozetce
I cały świat i życie te Toczy chora schizofrenia W swej celi mam wolnym być Siedzieć cicho, nic nie zmieniaćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.