Byłaś jak słoneczny dzień Byłaś jak ciepły deszcz Dotykałem myśli Twych Kiedy całowałaś mnie
Gwiazdy prowadziły Nas Kiedy biegliśmy przez noc Tylko Ty i ja Razem aż po blady świt Tam, gdzie były Nasze sny
A teraz tonę, nie ma Cię Jesteś Jedyną, którą kochać chcę
Widzę Twoją twarz Pełną słodkich łez Oddałaś mi Swój ból Wszystko zabrał strach Czerń pokryła mgła Pozostał proch i pył
Wspomnienia wokół mnie Zabierają czas, niszczą to, co jest Jestem jak stary zżółkły liść Który spadł z najwyższego z drzew
A przecież nie tak miało być Wciąż krzyczę: wróć do mnie Muszę zapomnieć i nabrać sił
Znowu widzę Cię Stoisz obok mnie Wciąż nie mówimy nic Byłaś moim snem Znikłaś w ciemnej mgle Pozostał ból i pył
Słodkość Twoich ust Dotykanie Cię Żar gorących ciał I chwilę gdy kochaliśmy się
Wiem, że znów Jesteś najpiękniejszą z gwiazd Na niebie, które ktoś Tobie dał I pójdziesz z nim razem przez życie Lecz nigdy już, lecz nigdy więcej to nie będę ja
Nigdy to nie będę ja Nigdy już nie będzie Nas Nigdy już nie będzie Nas Nigdy już nie będzie Nas Nigdy już nie będzie Nas
Nie, nie, nie, nie Nigdy już nie będzie Nas
Nigdy już nie będzie Nas Nigdy już nie będzie Nas Nigdy już nie będzie Nas Już nie będzie więcej Nas Już nie będzie więcej Nas Już nie będzie więcej NasTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.