To dobry człowiek był. Trochę palił, niedużo pił. Nad nim zawsze czarna bandera. A za nim czarny dym.
Dobry chłop to był. Niedużo gadał, mocno bił. Nad nim zawsze czarna bandera. A za nim czarny dym.
Ten w „umrzyka skrzyni” Już siebie nie wini. Leżąc tak w ciemności nie posiada wad.
Na „umrzyka skrzyni” Świeca sobie dymi, A żyjącym w oczy zagląda wciąż strach.
Przed skrzynią umrzyka Czas szybko umyka, A w „umrzyka skrzyni” spokój jest i ład.
Skarb umrzyka z skrzyni Nigdy nie zaginie. Chociaż po tym skarbie urwał się już ślad.
W skrzyni umarlaka Nie ma śladu świata, Chociaż o umrzyku pamięta wciąż świat.
Los dalszy umrzyka W popiół już umyka. A imienia jego w kronikach jest brak.
Teraz z głuchej skrzyni Czarny dym wciąż płynie. Kłębi się powoli czarnej duszy ptak.
Zaś skrzynia umrzyka Już przez Styks przemyka Pod czarną banderą Hades zegnie kark.
Copyright 11.12.2014 by Przemysław Brunon SłupeckiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.