To stało się nagle, tak niespodziewanie, Wychodziła ze szkoły, jak wmurowany stałem, Chciałem do niej podbić, zagadać, lecz nie umiałem. Kolega mi powiedział, że jej hobby to taniec. Od początku chciałem ją mieć tylko przy sobie, Czuć jej bliskość i zielone oczy, w które ciągle patrzeć mogłem, W sercu czuje ogień, co rozpala mnie całego, Więc żadne myślenie o niej, to chyba nic złego, Ciągle nie wierzyłem, że taki anioł istnieje, Czyżby to była fikcja, nie to rzeczywistość przecież. Dzięki jej osobie, mogę pisać takie właśnie teksty, Które dają mi skrzydeł i wiary, mówię to bez ściemy, Chodziły myśli po głowie, żebym dał sobie spokój, Że nie jest ona dla mnie, ja bym stał gdzieś tam z boku, Lecz stawiałem opór, który mam od dawna we krwi, Jej zdjęcia w telefonie, to już raczej chleb powszedni.
Ujrzałem ją, jak anioł, ja stałem za nią, Była ponętną panią, włosy do ramion, Znam ją, bez znamion piękna, jedwabista cera, Od teraz jest tak blisko, moim sercem poniewiera, To sfera marzeń, z niej nie płyną żadne zyski, Stąpam po gruncie śliskim, ale jest dla mnie wszystkim, Uściski serca gdy spogląda na mnie wzrokiem, Niebieskookie cudo, to uczucie jest głębokie, Jak ocean szerokie, onieśmielasz, I robisz słodkie dziecko z największego twardziela, Kapela serca, opera w której biorę udział, Uczucia grają najważniejszą rolę w ludziach, Czuję, gdy jesteś blisko i ciągle blisko bądź, Siądź koło mnie i błądź, a później chodźmy stąd, I choć nie za dobrze tańczę, to ręką mnie obejmij, Moja lady zatańczę z tobą jak Patryk Swayze, Wierz mi.
Mogę być aniołem stróżem, który zawsze ją ochroni, Oddam jej swą duszę, aby mogła dalej chodzić, Stąpać po tej ziemi, która nie zawsze jest dobra, Piszę to z przyjemnością, bo przecież pisać kocham, Jestem jaki jestem, nie zmienię tego na pewno, Mogę ciągle o niej mówić, Nawet gdy nie złapie mnie bezsenność, Mam pewność co do tego, że nikt jej nie zastąpi, Jest ideałem z nieba, który z nieba nagle zstąpił, Chce być dla niej łodzią, która nie utonie nigdy, Podporą i ostoja, możesz na mnie zawsze liczyć, Spójrz prosto w moje oczy i powiedz co w nich widzisz, Widzisz ten żar z którego każdy tutaj szydzi, Mam wielka siłę i to wszystko dzięki niej, Pędzę do przodu nie zatrzymam się, Jesteś jak tlen bez ciebie nie przeżyję, Moje serce w twoich rekach choć było niczyje.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
