Dorastały obok siebie w końcu były bliźniętami Karmione tym samym mięsem póki były pisklętami Przyszły na świat gdzieś na klatce po ciężkim oddechu w kojcu Miały tylko jedną matkę ale każda wielu ojców
Jedna grała w gorzką prawdę druga miała kłamstwa słodkie Wielu budziła sympatie chociaż biła maska od niej Nie umiała kochać ludzi bardziej kochała pieniądze Może ojciec ją nauczył w końcu różniły się ojcem
Jedna była sztucznym tworem druga naturalnym pięknem Wybór między rudym kotem a malowanym czarnym węglem Jedna prostowała włosy druga plotła je w warkocz Ta co nie plotła warkoczy kochała prostot bezkarność
Tanio sprzedawała ciało od zawsze była niewierna Druga z pokorą za to czekała jak na dnie perła Rzadki klejnot dla wybranych niepusta rdzawa muszla Takie znasz ten typ na pewno to co w usta wkładasz włóż tam
REFREN x2 Ja nie mówię o kobietach Ci ja mówię o muzyce O tym, że kiedy otwieram drzwi to widzę tę różnicę I o tym, że dziwne miewam sny, w których są te ulice To cena gry.. mam zejść na psy? mówię o twej publice
Ja nie mówię o kobietach Ci ja mówię o muzyce To martwe dźwięki nie ma ich a my w pokoju widzeń Między nami bariera z szyb.. umiera w obu życie Ostatni z pokolenia "x" a nie rap odkupiciel
2ZWR Pierwsza nie mówiła wiele celebrując każdy detal Druga powiedziała "jebie", chcę żeby mnie biznes jebał Niby za ojczyznę trzeba, najpierw błysnę potem sprzedam Raz się żyję... liznę nieba zanim spadną liście z drzewa
Czas je zmieniał nakreślając drogi pomiędzy wersami Mimo, że widzieli siostry stały się przeciwieństwami Pierwsza szanowała życie swoje, własne jak i cudze Druga była jej odbiciem różniły je skazy w sztuce
Pierwszą poznałem w bloku gdy hałas milkł jej kroków Czułem podziw i niepokój do dziś głowę chylę Bogu I nie chodzi o futerał futerał może być pusty To od wnętrza się umiera by resztki korzeni uschły
Ta pierwsza miała duszę Ty, a druga duże ego Schowacie w piach jak strusie łby kiedy wam zburzę lego Ostatni wers i muszę iść zbiera na burzę niebo Mam wielkie oczy, duże kły i nie ma tu lepszego
REFREN x2 Ja nie mówię o kobietach Ci ja mówię o muzyce O tym, że kiedy otwieram drzwi to widzę tę różnicę I o tym, że dziwne miewam sny, w których są te ulice To cena gry.. mam zejść na psy? mówię o twej publice
Ja nie mówię o kobietach Ci ja mówię o muzyce To martwe dźwięki nie ma ich a my w pokoju widzeń Między nami bariera z szyb.. umiera w obu życie Ostatni z pokolenia "x" a nie rap odkupicielTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.