[Pirat] To nie tak jak myślisz, kiedy biorę flaszkę w łapę i chcę zapomnieć Ale mylisz się co do mnie, myląc konieczność z nałogiem Prędzej poprosił bym cię o ogień, niż o rękę, bo gdzieś Po setnej setce serce częściej gubi wartości To nie zdrada, choć czasem pierdoliłem trzeźwość Gdy stawiałaś mnie gdzieś w tle jak kukłe bez uczuć Przecież też mam serce, a w butelce nie widzę przyjaciół Choć nie noszę karatów, zawsze umiałem być szczery Wiem, mogłem odgryźć język, zaszyć usta, i odpuścić Jak nie mogłem znaleźć, wolałem kupić drugie połówki Wiem to głupie, ale tylko wódka dała mi czułość Choć patrzę w lustro, widząc kogoś gorszego niż ja To znam swą wartość, nawet kiedy jak Ikar Widzę dno coraz bliżej, widząc gorzej od Edypa To nie tak jak myślisz, jeśli myślisz, że się nie myliłaś
[SPR] To nie była zemsta, pragnąłem miłości tylko zbyt mocno Nie może być tak, że jeden się stara Drugi niszczy, chciałem sprawiedliwości, ot co W sumie kit z tym, dla ciebie i tak psychiczny Zbyt normalny to ja nie jestem, fakt, lecz to nie tak jak myślisz Nie pasowaliśmy do siebie? Co za głupota! Czasem "faux pas", lecz to nie powód by przestać kochać W nerwach człowiek nie jest sobą, i różne głupoty gada Lecz to przecież nie jest powód by się od razu rozstawać Czy ja zawiniłem? To co, że neurotyk i frustrat Ale przecież kłótnia to rzecz ludzka, co, mam zamknąć usta? Mam prawo do własnego zdania, argumentarna kontra Lecz to wcale nie znaczy, że się wymądrzam Miałem wciąż ustępować? Iść przymusowo na kompromis? Mówić zawsze zgoda, nawet mimo własnej woli? To boli! Gdy ktoś rozkazuje, nie liczy się z drugiego zdaniem Bo nie jestem pieskiem, co przybiegnie na każde zawołanie! Na pierwszy rzut oka chachar, krzywdził ludzi słowami Raz się śmiał, raz płakał, wybuchowy jak dynamit, niby inny A podobny do tych co zło ich jak dzieci mami Bo tak naprawdę jesteśmy wszyscy tacy sami! Pysznymi egoistami, lecz mamy w sobie światło ducha Bo też siedzi wewnątrz każdego z nas dobro i uczucia Choć pozornie w nas często brak wrażliwości i marazm To gdy nikt nie widzi płaczemy klęcząc na kolanach Nie pokazujemy tego bo po prostu nam wstyd W świecie, którego filozofia to być twardym i złym I to paradoks, bo widać, że ten typ ma wielkie serce Tak zagubiony wewnętrznie, ciężko mi z tym czasem, przyznaję Jestem wrażliwy facet, i nawet do dziś Zdarza mi się, że płaczę, myśl goni myśl, nie potrafię inaczej Pozornie twardziel, po prostu tak mi łatwiej, a ty widzisz Tylko to na co chcesz patrzeć
[Pirat] To nie tak jak myślisz, bo zbyt często nie daję rady Moje życie będzie życiem dopóki się znamy Nigdy "in flagranti" bo nie było na czym, choć rozpaczy Tracę nerwy i wolę, wolę bezsenność zresztą Wolę spokój, niż ingerować w twoją prywatność Winy nie leję w kieliszki, ja po prostu leję na nią Nie byłem inny, bo jak każdy miałem wątpliwości Gdzieś od "Królowej Balu" aż do dziś, aż do dziś Po drugiej stronie lustra, usta milkną jak ona Kiedy skutkiem zdrady była ta wóda na prochach Ciężko podejść mi do okna, bo już nie chcę więcej złudzeń Nie jak głupiec odejdę, możesz być pewna - nie wrócę Nie jesteśmy podobni, ale jak ty jestem narkomanem Choć ty widzisz szczęście w fecie, ja wlewam w siebie atrament Tak jak ty mam papier, ale mój ma inną wartość Tobie daje miłość i przyjaciół, mi tylko prywatnośćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.