Mam, syndrom paryski Nie liczę już na zyski Zliczyłem sporo strat Kocham nocne światła miast Ich odblaski w twoich oczach I jak się nie zakochać? Jak się nie zakochać?
Mam, syndrom paryski I gdzie te wszystkie błyski Lamp i fajerwerków Chcę siedzieć z Tobą gdzieś na skwerku W różowym sweterku
Pięknie byłoby zobaczyć Paryż Pięknie byłoby zobaczyć Twój uśmiech Pięknie byłoby nie słyszeć, że Że mam zmartwioną buźkę Nie chcę Się więcej zawieść I nie chcę Cię więcej zawieść Chyba, że w jakieś piękne miejsce Chyba, że w jakieś piękne miejsce!
Mam, syndrom paryski Nie liczę już na zyski Zliczyłem sporo strat Kocham nocne światła miast Ich odblaski w Twoich oczach I jak się nie zakochać? Jak się nie zakochać?
Mam, syndrom paryski I gdzie te wszystkie błyski Lamp i fajerwerków Chcę siedzieć z Tobą Gdzieś na skwerku W różowym sweterku
Pięknie byłoby zobaczyć Wiedeń Pięknie byłoby nie patrzeć się za siebie Pięknie byłoby nie wiedzieć, że Że kończy się nam czas Nie chcę Się więcej zawieść I nie chcę Cię więcej zawieść Chyba, że w jakieś piękne miejsce Chyba, że w jakieś piękne miejsce! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|