Gdy się ze snu długiego obudziłem, Byłem wielkim stalowym pomnikiem Stałem na środku skrzyżowania A ludzie szli z naprzeciwka chodnikiem
Przechodziła matka z dzieckiem na ręku I mówiła synku popatrz Będziesz wielki bohaterem Tak jak ten na pomniku człowiek
Nie mogłem niczego powiedzieć bo miałem spawane usta Więc może i on też będzie wielką stalową kukłą pustą
Bohaterów się szybko zapomina bo trzeba nowych gwiazd Wiesza się an nich psy i buduje pomniki pośród miast Bohaterów się szybko zapomina bo trzeba nowych gwiazd Wiesza się an nich psy i buduje pomniki pośród miast
A potem przyszły delegacje Z kwiatami i przemówieniami Ktoś mówił zostanie w mej pamięci Ktoś inny chwalił a potem ganił
A w nocy przyszedł pijak i odlał się pod mym pomnikiem Potem spojrzał do góry i spluną wolał spać gdzieś na śmietniku
Nie mogłem niczego powiedzieć bo miałem spawane usta Więc może i on tez będzie wielką stalową kukłą pustą
Bohaterów się szybko zapomina bo trzeba nowych gwiazd Wiesza się an nich psy i buduje pomniki pośród miast Bohaterów się szybko zapomina bo trzeba nowych gwiazd Wiesza się an nich psy i buduje pomniki pośród miastTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.