1. Alleluja i do przodu, epidemia nie smrodu Rano słońca wschodu i nocą słońca zachodu Wszyscy do przodu, bo nie widzieli takiego samochodu Ferrari z przodu a z tyłu już tylko maluch rodu Macie jakieś powody klękajcie wszystkie narody Ty jesteś młody, więc nie dla ciebie takie lody Przestawimy w banku kody i będziemy mieć dochody I znikną dowody to nie będą te epizody A my między grody i im strzelą jajowody Alleluja i do przodu to nie jest twoja parafia Widze, jaka ortografia to mnie po prostu już trafia Dziecko w pornografii, ojciec w rosyjskiej mafii I to jest to życie w rodzinnej polskiej fotografii Ojciec tu, matka tam gdzie się szlaja nie wiem sam Matka wzięła balsam, a ojciec pewnie gdzieś tam hasa Totalna ryfa, trzymaj fason spoxs pełen luz Co to za idiota łobuz zaraz nabije mu guz To pewnie Francuz, bo nie ma głowy tylko arbuz Na rękach mam śluz pewnie to od kibla gruz Samolot mnie potrącił moc jest z tobą taki bonus Najlepszy kolega a nie pożyczy huj mu w dupę Jebany kutas robi za 2 złote Ja to ci z mózgu zrobię bulgotę Zrobiłeś mi fikus to ja ci zrobię psikus Ja mam rupieciarnie a ty w garażu graciarnie I co lamusie, maminsynku i lizusie Chcesz mieć luksus oj dla mnie to jest wielki minus A Bieda, honor zrozumienie to jest wielki plus Tak to jest przymus masz rozwiązać ten rebus Bo ma wyjść polskie, krajowe piękne hasło spirytus Status to status szajbus to świrus Ale nawet, jeśli wielki pan to nikt nie jest sługus
Ref. Nawijam o wszystkim o życiu o rodzinie O kolegach i wrogach o tradycjach i pozycjach Mam dyspozycje do audycji, audycji do edycji I tak ciągle nawijam i nawijać ciągle będę Jeśli trzeba będzie to zaśpiewam nawet kolędę I na każde przywołanie, jeśli będę to przybędę
2. Powiesz mi, o co chodzi będziemy grać 10 pytań W szpitalu usiądź wygodnie i powoli zdejmuj spodnie Zapnij pasy i przygotuj się na rarytasy Na kanapie wygibasy do słoja robię zapasy Zarobię na wczasy i pojadę w nietutejsze trasy Na pieniądze jesteś łasy kozaczysz, masz adidasy Jeśli ludzie pragną kasy to dla mnie nie mają klasy U sąsiada jakaś bójka słychać okrzyki, hałasy Masz w ręku asy i powiesz, że takie są czasy Jeśli godnie chcesz żyć to podkręć w samochodzie basy Daje ci 2 dni na dokonanie wyboru Jeśli olejesz te groźby to nie będę miał wyboru Naćpałeś się wodoru ty ruski boży tworu Bez żadnego oporu idziemy naprzód do pozoru W jednym rzędzie z nadajnikiem odbioru Przyjęcia, odebrania łapówy przyjmowania Do nadzoru kapitanie, z krakowskiego dworu Płaszcz czarnego koloru jak z japońskiego horroru Nie wiesz jak to doprać trochę fluoru i fosforu Ziele, ziele, ziele dobre na niedziele Do sosu idioto angielskie cioto Chiński asymptoto usrałeś się masz błoto Polski ciemnoto, niemiecki despoto Być stróżem prawa to dla mnie jest głupotą Żeby tam się zatrudnić trzeba naprawdę być idiotą Lub patriotą, który bierze prace z ochotą Idziemy na piechotę pobić tego poliglotę Ma w mózgu pustotę i strasznie wygłasza rotę Mówi łącze wspólnotę do kraju wiąże tęsknotę Ja nie jestem taki głupi stwierdzam, że tęskni za złotem
Ref. Nawijam o wszystkim o życiu o rodzinie O kolegach i wrogach o tradycjach i pozycjach Mam dyspozycje do audycji, audycji do edycji I tak ciągle nawijam i nawijać ciągle będę Jeśli trzeba będzie to zaśpiewam nawet kolędę I na każde przywołanie, jeśli będę to przybędę
3. Francja elegancja, akcja ewakuacja W parafii wizytacja, bo jebła wentylacja Pytasz gdzie mam jeść wybiorę dobre miejsce ubikacja To nie będzie sensacja, lecz niewygodna sytuacja Zawrzyjmy pakt o nazwie kosmitów brak Dasz mi jakiś znak może jakiś słodki przysmak Wszak podpiszemy takie przymierze układ no wiesz traktat Siedzenie nad książkami to nie jest przecież rozrywka Fajna grzywka widzę jakaś fałszywka Przelotny smajl w serduchu bez zmian Nie strasz mnie kolego nigdzie stąd kurwa nie pójdę Tak na wszelki wypadek mam przy boku blokadę I swoją brygadę, z którymi daleko dojadę Trzeba zrobić obsadę to zapraszam na naradę Bmką podjadę chętnie zapytam o poradę Chcesz mi pomóc człowieku nie martw się dam radę Wygląd byka moc indyka szczerzysz kły dam ci w pysk Ujrzysz krótki błysk na końcu padnie ci dysk Tak jak mówi kodeks prawny ząb za ząb pięść za pięść Dlaczego dla niczego stara kurwa do usług Masz u mnie dług nie pytaj ile wypal szlug Weź wyluzuj bananowca terrorysto atomowca Człowieku ulicy i człowieku brukowca
Ref. Nawijam o wszystkim o życiu o rodzinie O kolegach i wrogach o tradycjach i pozycjach Mam dyspozycje do audycji, audycji do edycji I tak ciągle nawijam i nawijać ciągle będę Jeśli trzeba będzie to zaśpiewam nawet kolędę I na każde przywołanie, jeśli będę to przybędę
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|