1. Kurestwo się szerzy sprawdź, nie wiesz, nie wierzysz Szczęścia mi nie życzysz to, po co tak kurwa kwiczysz Żalisz mi się, że z mostu dziś zeskoczysz A ja mówię ci skacz, bo publiki dziś nie zrobisz Zwiesisz się na tyle by z psami wypić tekile To jest nierozważne chyba jesteście debile Nie przejdziesz nawet mile a wściekłe psy cię dopadną Wśród wściekłych psów będziesz suczką bezradną Bezsilną, bezradną, słabą, dokładną Strasznie kozaczysz zobaczysz, kiedy cię dopadną Nie będziesz już ładną twoje piękności upadną Zniszczeją, wykoleją, stoczą i upadną I takie właśnie są oznaki polskiego kurestwa Duma, spokój, miłość to wszystko zanika A kłamstwo, uprzedzenie do społeczeństwa nam wnika A co dalej ludzie gdzie jebana logika Nie wyjdziecie już z domu wezmą was za zakładnika Trzeba zwalczać kurestwo ludzie bierzmy się do pracy Rodacy od was zależy czy kurestwo się poszerzy W mieście gangsterzy dla mnie to jebani frajerzy Bo nikt się z nich z prawdziwą wrogością nie zmierzył Jakbym dopadł takiego to by padł gdybym uderzył Kły by wystrzeżył i w locie dalej by nie wierzył I to jest to kurestwo ono nie jest takie silne Tylko wy tu coś zdziałacie rodacy i to jest pilne
Ref. Zero, zero, zero tolerancji dla kurestwa Dla polskiej dumy i dla polskiego braterstwa Dość mam fałszerstwa i dość mam frajerstwa Gościu chce przykozaczyć dokonuje morderstwa
2. Co nas otacza nie wiesz no to sprawdź sam Pełno syfu dookoła, pełno gówna spod koła Zobaczysz matoła, to historia wesoła Bo nigdy cię na prawdziwą ustawkę nie powoła Wątpię czy podoła, bo tu nie liczy się tylko szkoła I takich cwaniaków jest od kurw dookoła Pytacie skąd się to rodzi przez nieuwagę rodziców I nie leje kurwa picu takie są prawdziwe fakty I nie pomogą tutaj nawet z psiarnią kontakty Akty, pakty, kontrakty i takty Na to wszystko leje, bo to dla mnie zwykłe antrakty Największe kurestwo największe zamieszki w policji Nie wybieraj tego zawodu nie wybieraj z ambicji Piętnastkę przerobisz strasznie chcesz wybrać ten zawód Byłeś młody, byłeś głupi, lecz później to zrozumiesz Że gdy przejdziesz przez Hutę to od nas w mordę dostaniesz Koniec z kolegami z gówna się nie wydostaniesz Zdradziłeś przyjacielu tak jak zdradziło nas wielu A teraz wynoś się z miasta nie chcemy cię tu śmierdzielu Idź do swoich przyjaciół idź do swoich mundurowców Do dusicieli i do radiowozu pechowców
Ref. Zero, zero, zero tolerancji dla kurestwa Dla polskiej dumy i dla polskiego braterstwa Dość mam fałszerstwa i dość mam frajerstwa Gościu chce przykozaczyć dokonuje morderstwa 3. Kurestwo widać u dorastającej młodzieży Prostytucja rośnie aż trudno w to uwierzyć Tą piosenkę piszę łatwo bez oporu Bo najłatwiej jest pisać o sytuacji bez nadzoru Musisz wybrać własną drogę ja ci w tym nie pomogę Nie możesz stwarzać pozoru musisz dokonać wyboru W białych barwach widzieć życie w świetle czarnego koloru Ostatnio spotkałem się z bardzo dziwną sytuacją Gdzie psy niewinnego na ulicy tłukły z satysfakcją Z pałami gumowymi długimi i twardymi Szkoda, że nie było jude bo by dostali w dupe Na ich twarzach był uśmiech widać bili dla rozrywki Gdyby byli nasi to by się doczekali rozgrywki Co z tą Polską zwłaszcza z Małopolską Bo tam się urodziłem tam pół życia przebyłem Kto by pomyślał, że takich czasów dożyłem Wiem nie było łatwo własną drogą chodziłem Aż doszło do tego, że na złą ścieżkę zboczyłem
Ref. Zero, zero, zero tolerancji dla kurestwa Dla polskiej dumy i dla polskiego braterstwa Dość mam fałszerstwa i dość mam frajerstwa Gościu chce przykozaczyć dokonuje morderstwa
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|