Lubił sobie wypić do pracy się nie śpieszyło szkoły nie ukończył na lekcji mu się nudziło motywacje brak chęci brak nic nie osiągnął Carpe Diem tak to było jego motto kiedy wracał do domu ojciec robił mu awanturę ciągle chodził pijany tak mijały dni ponure wtedy jak uciekał z domu nie miał już do kogo wracać jakieś bracie żeby zejść młodego tanlentu brata cofnijmy się w czasie wstecz wtedy całkiem inny chłopak wtedy lubił piłkę pokopać i umiał miłości oddać trochę od siebie teraz już nie widzi dobra nigdy jego egzystencja nie mogła być spokojna wyjechał za granice zarobić trochę na siebie pytasz jak pracował tego to ja nie wiem ponoć lepiej przez chwile czuł się szczęśliwy lecz przeszłość się odezwała to nie historia na niby
Dobry był z niego chłopak miał trudne dzieciństwo lecz za szybko wiesz dopadło go to wszystko zabił bym skurwysyna co mu zepsuł życie pytacie to patologia jak to dzień ją widzicie X2
Szkoda słów albo nie ma takich by to opisać nie wdziałem go trzy lata nie powiem ze to mi zwisa fakty są jednak takie a nie inne lecz wiem jedno on wszystko przeżyje teraz odsiaduje on wyrok bo szuka lepszej przyszłości odnalazł kasę jednak nie otrzymał miłości życiowy pościg codziennie wyższe tętno uciekał przed psami z myślą ze trafił w sedno wieczorna dyskoteka awantura o nic złapany w klubie za niewinność podobno się zmienił ja zaspałem na widzenia nie wierzyłem w szczecie ani bieg przeznaczenia nic nie jest zapisane w gwiazdach a złość narasta coraz gorzej dzieje się w naszych kochanych miastach pełno jest historii wiesz takich jak ta miłość jest jedna a prawda właśnie takaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
