Głowa jest jak cmentarz, marzenia leżą w trumnach Resztki nadziei spopielone w urnach Szczęście jak chmura zawsze wypełza Pomiędzy palcami tego, który po nie sięga
Więc, kiedy nie widzę was przez długi czas Czuję się jakby wokół płonął las A ja w środku sam suchy pień Który to już przeklęty raz Wracam do domu sam A w głowie myśli złe
Szarej codzienności dawka kolejna Radość za szkłem jakby odcięta Skryta za uśmiechem, nieśmiała i piękna Lecz dla niektórych po prostu niedostępna
Więc, kiedy nie widzę was przez długi czas Czuję się jakby wokół płonął las A ja w środku sam suchy pień Który to już przeklęty raz Wracam do domu sam A w głowie myśli złe
Mówili czekaj tylko nie wiem na co Przeżywanie codzienności syzyfową pracą Mówili czekaj tylko nie wiem na co Przeżywanie codzienności syzyfową pracą
Kiedy się kładę wieczorem ta sama tęsknota Kiedy się budzę rano ta sama głupota Kiedy się kładę wieczorem ta sama tęsknota Kiedy się budzę rano ta sama głupotaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.