Jestem statku kapitanem Od lat pływam pod żaglami Żona nie chce ze mną sypiać Bo śmierdzę rybami
Dobra szanta, heja ho! Piraci to zło.
Jestem bosman z Kołobrzegu Mam tatuaż na pośladku Trzy choroby weneryczne I zęby po dziadku
Dobra szanta, heja ho! Piraci to zło.
Zatopiłem jakiś okręt Kolor chyba miał czerwony Wnet telegram: „Gratulacje, Stop - Kursk zatopiony.”
Dobra szanta, heja ho! Piraci to zło.
Poderwałem pasażerkę Pociągałem ją za stanik Nagle statek zaczął tonąć Bo to był Tytanik
Dobra szanta, heja ho! Piraci to zło.
Krótszą salwą z pancernika Chciałem raz pozdrowić tatę I niechcący ostrzelałem Całe Westerplatte!
Dobra szanta, heja ho! Piraci to zło.
Zaciągnąłem się na statek By zobaczyć trochę świata Przesłużyłem w maszynowni Czterdzieści trzy lata...
Chwyć taki ciężar swymi dłońmi I załaduj cały węgiel do ładowni Do ładowni statku, trza się schylać Upał, kurz i tęgie baty, to wytrzymać
Dobra szanta, heja ho! Piraci to zło.
Gdy trafiłem do niewoli Bardzo źle mnie traktowali Zabawiali się do woli I sobie śpiewali:
Wyginaj śmiało ciało Wyginaj śmiało ciało Wyginaj śmiało ciało No, wyginaj!
Bo Z taką szantą, heja ho! Pójdziemy na dno. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|