Jakiż to chłopiec smutny i mdły? Jasna go strzela kurwica Brzegami brudnej Łabuńki wody Włóczy się po ulicach
Co noc prawie, o tej godzinie Siedział z dziewczyną przy drzewie On ciągle myśli o tej dziewczynie Czy ona o nim? Niestety, on nie wie
Ona mu kosza dała znienacka On nie pozbierał się od przedwczoraj Łzy, które wylał nad swoim losem Zalałyby cały Biłgoraj
Lecz ta dziewczyna o sercu z kamienia O biednym chłopaku już nie pamięta Znalazła sobie innego frajera A on się po nocy pałęta
Jęczy i wyje jak dusza czyśćcowa Lecz nikt go przecież nie słucha Miłość, oprócz tego, że ślepa Bywa również i głucha
Snuje się chłopak rzewny i płetwy, Przed nim jeszcze noc długa Powinien wiedzieć romantyk nieszczęsny że serce to frajer, nie sługa Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|