[Todd] RAZ GOLIBRODA ŻONĘ MIAŁ TAK PIĘKNEJ NIE MIAŁ NIKT RAZ GŁUPI FRYZJER ŻONĘ MIAŁ I TYLKO DLA NIEJ PRAGNĄŁ ŻYĆ CZY BYŁA PIĘKNA – TAK CNOTLIWA BYŁA, TAK A ON BYŁ… NAIWNY
MĘŻCZYZNA INNY PRAGNĄŁ JEJ TAK PIĘKNEJ NIE MIAŁ NIKT – CHOĆ STRÓŻEM PRAWA BYŁ ÓW SĘP FRYZJERA ZNISZCZYŁ SZPONEM SWYM KOBIETĘ MÓGŁ NA WŁASNOŚĆ MIEĆ GDY GOLIBRODA NAGLE ZNIKŁ
A WIĘC JĄ WZIĄŁ WBREW NIEJ, NA GWAŁT TEN SĘP A BYŁA PIĘKNA TAK…
[Antoni] A ta pani, sir. Co się z nią stało?
[Todd] MINĘŁO JUŻ TAK WIELE ZIM CO SIĘ Z NIĄ STAŁO NIE WIE NIKT A teraz, proszę cię, Antoni, zostaw mnie samego. Muszę coś wyjaśnić. Teraz.
[Antoni] Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze zanim wyruszę do Plymouth!
[Todd] Jeżeli zechcesz, znajdziesz mnie najpewniej w okolicach Fleet Street.
[Antoni] A więc do zobaczenia, panie Todd.
(Antoni odchodzi ulicą. Todd stoi przez chwilę zamyślony, po czym rusza w przeciwną stronę)
[Todd] OTO DNO, SAMO DNO OBRZYDLIWY ŚCIEK A W NIM WSTRĘTNI LUDZIE W GÓWNIE PŁAWIĄ SIĘ TUTAJ Z CZTERECH ŚWIATA STRON ROBACTWO LGNIE Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|