Tam pod borem sosna stała Pod nią dziewczyna gorzała Oj, skry na nią padały A szaty na niej gorzały Oj, skry na nią padały A szaty na niej gorzały
Przyjechał do niej stary pan Zarzucił na nią swój żupan Ale ona go nie chciała Ale ona go nie chciała
Przyjechał do niej młody pan Zarzucił na nią swój żupan I mówił do niej słóweczko
Żebym wiedziała, będziesz mój, A dałabym ci sygnet swój A ten sygnet szczerezłoty Warszawskiej jest on jest roboty A ten sygnet szczerezłoty Warszawskiej jest on jest roboty
Żebym wiedziała, będziesz mój, A dałabym wieniec swój A ten mój wieniec ruciany Perłami on wysadzany A ten mój wieniec ruciany Perłami on wysadzany
Żebym wiedziała A dałabym ci w mieście dom We Warszawie kamienicę A w Toruniu szubienicęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.