Stoją ludzie na balkonie - Jeden z nich okrutnie płonie, Drugi trzyma w rękach kwiaty - Płoną kwiaty jak wariaty; Trzeci nieci, ogień nieci, Jak podleci, aż się świeci, A czwartemu, najmniejszemu Spłonął wąsik fantastycznie.
Stoją tłumy pod balkonem, Patrzą w czterech ludzi stronę. Meloniki i wąsiki, Baloniki, żakieciki, Klaszczą dłonie, klaszczą ręce, Szczerzą zęby się dziewczęce, Bo czwartemu najmniejszemu Spłonął wąsik fantastycznie.
Pośród tłumu pod balkonem Kruczowłose dziewczę stoi, A w kieszeni swej sukienki Ma uliczne dwie piosenki. Jedną wyjmie, się zasmuci, By zanucić potem o tym Jak czwartemu, najmniejszemu Spłonął wąsik fantastycznie. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |