Więc krzycz, krzycz, krzycz, mała krzycz Niech twój wrzask rozdziera ciszę tuż przed świtem Zimna stal dotyka skóry twej, mały ruch Już krew leje się obficie, gorąca ciecz z rany płynie Ubranie lepi się do drżącego ciała Krzyk twój słabnie, to już cichy szept, Już nie szarpiesz się, oddajesz mi się cała
O jaka piękna noc, tylko ty i ja Już na zawsze, w śmiertelnym objęciu Trzymam cię, gładzę włosy twe Już nie krzyczysz, już nie płaczesz Na tę chwilę tak długo czekałem Teraz gdy jest, niech trwa bez końca Choć twoje ciało coraz zimniejsze Może w końcu mi uwierzysz Jak bardzo cię kocham (x3)
Nekrokochankowie! Tłucze mi się w głowie! Nekrokochankowie! W szafie trzymają drugą połowę! (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.