znudzonym okiem snajpera patrzę z balkonu na kikutach domów swą flagę zatknę już wymyślam efektowny wzór czerwoną linią skreślam numery telefonów rytualnego „dziękuje” w windzie od dawna nie chcę słyszeć już
zawyjcie wreszcie syreny, wy zamieńcie się w hieny bierzcie co się da wirujcie helikoptery, transmitujcie anteny program wciąż ten sam leżak ustawiam na dachu, worki pełne są piachu fajerwerki w tle i niech zielony karnawał z punktu A do punktu B szybko przesuwa się
to ja w brązowym palcie, z trucizną na szyi po raz ostatni w kanale całuję oczy jej mokre od łez ale radio mnie wzywa i muszę się wychylić na pokaz sztucznych ogni i koncert który trwa już dziewiąty dzień
zawyjcie wreszcie syreny, wy zamieńcie się w hieny ...
o chłopcach co nie powrócą – wzruszającą balladę śpiewamy i na pamiątkę wam zostawiamy swe DNA podziurawiony przenośny magnetofon da radę gdy w leśnej dziurze zaryty zostanę na najbliższy tydzień całkiem sam (muszę wykonać swój plan)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.