Któregoś pięknego dnia wakacji Przyszedł mi list prosto z Holandii A w środku w nim ziarenka ganji Wtedy na działce u babci W starej małej szklarni pomiędzy grządkami Zasiałem nasiona Jak ten ogrodnik podlewałem, doglądałem każdego dnia Powoli kiełkuje jak wschodzi ta roślina Kiedy plon wyda, kosi szczyty to się je ścina Suszy, kruszy, w bibułę zawija
Jara pełnymi garściami Mistrzowski stuff rodem z Holandii Ja w coffe-shop'ie zajebisty intensywny smak i zapach W łapach klei się od THC Mam przez to lepkie palce każdy wie Że dla palacza trzy miechy czekania To gehenna nie do opisania
[x2] Nasiona, które dostałem posiałem Podlewałem w szklarni wyhodowałem Krzaki, konkretne szczyty Zawijam w bibułę lub wbijam do fify
Reklamówkę pełną konopii z dobrej hodowli Na blokach chciałby posiadać każdy Zajarać lubi, jak to się mówi wszystko jest dla ludzi W gorącej wodzie kąpany nie mogłem się doczekać Puszczę z dymem w bibule, kiedy to wszystko zdetonuję W końcu przyszedł upragniony dzień plonów, samych topów Z tych kilku krzaków miałem na oko 40 gramów Radości objawów nie mogłem opanować Oponować na ławce nie miałem czasu Zabrałem się do suszenia grassu Po kryjomu w suszarni w bloku Tam gdzie mamie pomagam wieszać pranie Wszystko ładnie porozkładałem Posortowałem na gazetach Ach co za zapach Jak w najlepszych herbatach świata
[x2] Nasiona, które dostałem posiałem Podlewałem w szklarni wyhodowałem Krzaki, konkretne szczyty Zawijam w bibułę lub wbijam do fify
Grube lolo [?] bibułki Z samego rana świeże były bagiety Wchodzi jak śmietana samara pełna jarania Od razu wziąłem się do skręcania Patrzę w paczce ostatnia bibułka Dzwonek do drzwi to moi kompani Na pewno wpadli ze smokingami Parę dni grassu, jarania ganji I w torbie pusto, nie ma ani krzty Raz, dwa, trzy pękły zapasy Na blanty łasy jak na słodycze Tu i tam widzę na ziemi jakąś szczyptę Ziarnko do ziarnka zbierze się miarka Może będzie jakaś lulafka Lub na małego maszka, wtedy gra gitara Japa nastukana Tak szybko idzie tutaj na osiedlu trawa
[x2] Nasiona, które dostałem posiałem Podlewałem w szklarni wyhodowałem Krzaki, konkretne szczyty Zawijam w bibułę lub wbijam do fify Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.