S / Suja / Budzę się rano
Typowe getto, trzecie piętro, w pokoju okno Otwieram oko, budzę się rano, a [?] to samo Siano, trzeba załatwić jakieś jaranko Biorę telefon w swoje dłonie, siemanko Jesteś? za chwilę wpadnę To co zawsze, zrób miejsce, dwie sztuki ładne Zjadam kanapkę, dopijam kawę, załatwiam sprawę Strawę dla ducha, idę się nastukać z chłopakami na ławkę Wracając do domu w kiosku kupuję lulawkę Wchodząc na klatkę sąsiadkę mijam na schodach hłopaków dwóch co piją browar U mnie na piętrze na szybę wrzucam vlepkę No i otwieram drzwi od domu Ktoś się dobija do domofonu W słuchawce słyszę - cebulę sprzedaję, ziemniaki Z góry dziękuję za takie frykasy
A w domu, jak to w domu, uroki bloku Okno, napierdala od balkonu Piąty raz w roku majsterklepka sąsiad zza ściany Kładzie boazerie, boruje ściany, stuka, puka Młotkiem nawala już od samego rana, wyzywam chama Ma ukochana z pracy właśnie do mnie dzwoni Żebym coś dobrego dziś na obiad zrobił Więc robię co mogę, rozpoczynam w kuchni przygodę Po chwili gotowe jest chińskie danie Dobra teraz mogę nagrać wokale Później walę do wypożyczalni oddać Wypożyczyć jakiś film Zwykle zajmuje mi to parę chwil Ale warto było, na DVD naprawdę dobre kino
A jak nie kino to piwo na [?] pomiędzy blokami Lubię przyjąć tu razem z chłopakami Przy browarach i ganji godzinami Gaworzy, prowadzi się rozmowy Typowo osiedlowy tryb życia Robimy grilla, pogoda sprzyja Smaży się chabanina, mija jedna, druga godzina Każdy zawija na kwadrat, do jutra wariat Też ten wariant wybieram, swoją niunię do domu zabieram W domu jeszcze trochę przy płycie poszperam Po czym się rozbieram, rozkładam łóżko Kotka na dobranoc całuję w uszko Paciorek, lolek i kładę się spać Bo jutro rano znów trzeba wstać I tak dopóki Bóg da przez cały czas Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|