Patrzyliśmy, na koniec ery jaką znaliśmy Ery Dumy i Honoru Patrzylismy, jak gasło światło w oczach Obdarzono nas darem, zmarnowanym bezmyślnie
Lasy umarły, niebiosa zniknęły Cisza stała się najstraszliwszą muzyką Gdy Bogowie zapomnieli, gdy Bogowie opuścili Swój lud Słowiański!
Czy to koniec błękitnych horyzontów? Słońce Niezwyciężone, siłę nam daj By powstać z kolan!
Świętowit nam przewodził! Piliśmy mgły poranka Leśną żywicę, polną rosę o świcie! Łąki nas witały w chwale! Gdy Mokosz dawała nam plony Jaryło rozdawał dary! Bogowie dawali nam piękne noce A Perun nad borami czuwał wiecznie!
Czy to koniec rozgwieżdżonych nocy...? Nasze Słońce zaszło na wieki Lecz nadejdzie jego ponowny świt!
Słuchalismy świętych pieśni Ich słodkiej melodii w sercu gór Słuchaliśmy płaczu rzek i potoków Słuchaliśmy bajań starych mędrców Leśne polany spowiadały się nam
Widzieliśmy w oddali wojny przegrane Ale i te, co wygramy w przyszłości Przyrzekamy na dumę naszych dziadów Przywrócić blask i odnowić potęgę Sławii!!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.