odpowiedzialność biorę za wypowiedziane słowa nigdy Ci w życiu kurwo ręki nie podam kara i tak cię spotka spokojna głowa jak nie za życia - to bój się Boga
zrobiłeś coś czego ci nigdy nie wybaczę traktowałeś mnie jak śmiecia, matkę szmatę weź sobie to do serca, pamiętaj jak cie trafię to cie chyba zabije,(kurwo) trudno niech stracę
powoli napełnia się już dzban cierpliwości puszczają nerwy, ja już kurwa mam dość ich nie chce się denerwować, patrząc na matkę na pewno mi ulży, jak cie trafie przypadkiem
zrozum kurwa, popełniłeś wielki błąd obróciłeś się plecami i poszedłeś pod prąd to był zły krok to była droga bez przejścia chyba nie myslałeś ze mama wychowa leszcza
ref*
to jest koniec dzisiaj możesz się cieszyć ze wtedy byłem zbyt mały by kurwo uderzyć to jest koniec czy tego chcesz czy nie chcesz zrozum ze prawda cie szuka (Tatuś) przed prawdą nią nie uciekniesz
wspominała mama - spałem obok w pokoju stałeś pijany gnoju trzymając się stołu chciała cię rozebrać, ledwo wszedłeś do domu uderzyłeś ją w twarz bo chciała ci pomoc
nic ci nie zawdzięczam, mam tylko złe wspomnienia żałuję, nie potrafię zapomnieć twego imienia na żonę i dzieci choć bym stres był w chuj wielki nigdy w życiu kurwa śmieciu nie podniósł bym reki
ty byłeś zbyt tępy, wiem wzorowy tata priorytetem wódka a potem zabawa w kata minęły lata mały Szymuś dorósł wreszcie módl się do Boga nie o fart a szczęście
żeby się skończyło tak jakoś w miarę dobrze ja pójdę leżeć bo rozegram to niezbyt mądrze odpokutujesz wszystkie matki szmato cierpienia a ja nie będę miał wyrzutów sumienia
ref*
to jest koniec dzisiaj możesz się cieszyć ze wtedy byłem zbyt mały by kurwo uderzyć to jest koniec czy tego chcesz czy nie chcesz zrozum ze prawda cie szuka (Tatuś) przed prawdą nią nie ucieknieszTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.