[CHÓR] Zagrożony jest port, nadpływa już flota I trzydzieści dwa tysiące ich nadciąga I trzydzieści dwa tysiące ich nadciąga I otaczają nas! I otaczają nas!
[HAMILTON] Biedny chłopak z Karaibów, co o wojnie wciąż śnił Swoją szansę widział w tym Miał plan, chciał w końcu wyrwać się i
[HAMILTON/MULLIGAN/LAURENS/LAFAYETTE] Powstać
[HAMILTON] Jeśli wspomną, kim byłem Umrę dziś na polu bitwy, lub zwycięstwo da mi siłę, by
[HAMILTON/MULLIGAN/LAURENS/LAFAYETTE] Powstać
[HAMILTON] Za ten kraj oddam krew Lecz potrzebny ktoś nam jest Ktoś kto w siłę zmieni gniew, kto wie jak
[WASHINGTON] Mają przewagę i broń Więcej zasobów, więcej wojsk Zwycięstwo może dać nam tylko krew i pot Na start potrzebny będzie mi adiutant stąd
Chwila Czy mogę choć przez chwilę Wyjawić coś przez chwilę Opuścić gardę, przyznać się, że tracę moc co chwilę? Gdy wszyscy mówią o genialnym generale Gdy Virginia cała dumna z bohatera, co ma talent Żołnierze zaś stawiają na piedestale Podziwiają za prezencję Podkreślają elokwencję i inwencję, lecz wiem, że Jeszcze nie wie nikt, że tracimy grunt Widzę prawdę w waszych oczach, gdy armaty grzmią
[CHÓR] Bum!
[WASHINGTON] Nadzieja ustępuje trwodze, będzie jeszcze gorzej Ludzie, którym dowodzę, wycofują się po drodze Porażki widać grozę, gdy Brytyjczycy kradną nam Brooklyn Gońca bije koń, oni
[WASHINGTON] Mają więcej ludzi, mają broń Więcej zasobów, więcej wojsk Zwycięstwo może dać nam tylko krew i pot Na start potrzebny będzie mi adiutant stąd Kryć się!
[HAMILTON] Strzelają w naszą zbrojownię! oceńcie rozmiar strat
[MULLIGAN] Prrrra!
[HAMILTON] Zaskoczmy sposobem, niech też poczują w końcu strach
[MULLIGAN] Rrra!
[HAMILTON] Ogarnij się, Hamilton, żeby krew nie poszła w piach Znajdź coś co podziała... Ej, trzeba skraść im działa!
[CHÓR] Sz-bum!
[WASHINGTON] Strzela działo, wszystko przesłania nam pył, i...
[CHÓR] Bum!
[WASHINGTON] Strzela działo, czas wycofać się z Kips Bay, i...
[CHÓR] Bum!
[WASHINGTON] Znów tracimy statek
[CHÓR] Bum!
[WASHINGTON] Ostatni południowy skrawek
[CHÓR] Bum!
[WASHINGTON] Robimy do Harlemu zwrot, już nie cofniemy się o krok
Nowe rozdanie, do dzieła Na flanki dwie armię rozdzielam Wpadają w popłoch, gdy wróg klinem się do miasta wdziera Nadzieja umiera, krzyczę do nich jak szaleniec Nie mamy teraz czasu na zwątpienie
Czy to są mężczyźni, z którymi mam bronić Ameryki? Pod osłoną nocy, na Manhattan oddział kroczy Nie rozdwoję się, nie mam takiej mocy Pilnie potrzebuję prawej ręki do pomocy
[BURR] To wielki zaszczyt, sir!
[WASHINGTON] Ktoś ty jest?
[BURR] Aaron Burr. Sir? Melduję się z pytaniem
[WASHINGTON] Spocznij. Słucham więc.
[BURR] Sir, generał Montgomery nadał mi rangę kapitana Służyłem pod nim, aż go w Quebec kula nie dopadła I cóż, mówiąc w skrócie Myślę, że bym się odnalazł tutaj Podziwiam, jak pomimo tylu klęsk Wciąż pan nie traci ducha
[WASHINGTON] Ha!
[BURR] Jest kilka kwestii, mógłbym dać parę sugestii Jak im stawić czoła, zamiast bać się ich...
[BURR] Jak mówiłem, sir, nie mogę się doczekać, jak pod pana wodzą...
[WASHINGTON] Burr?
[BURR] Sir?
[WASHINGTON] Wychodząc zamknij drzwi za sobą
[HAMILTON] Czy zrobiłem coś nie tak, sir?
[WASHINGTON] Coś nie tak? Bynajmniej Wezwałem cię tu, bo morale ciągle słabnie Reputacja cię wyprzedza, ale musisz mi wybaczyć...
[HAMILTON] Sir?
[WASHINGTON] Hamilton, bawi mnie, że wymigujesz się od pracy
[HAMILTON] Sir!
[WASHINGTON] Nie zrozum mnie źle, jesteś młodym człowiekiem, nieprzeciętnym Wiem, że ukradłeś brytyjskie działa, gdy byliśmy jeszcze w centrum Nathaniel Green i Henry Knox chcieli cię zwerbować
[HAMILTON] Żebym został gryzipiórkiem? Nie ma mowy
[WASHINGTON] A coś ty tak wzburzony?
[HAMILTON] Wcale nie
[WASHINGTON] Ja rozumiem, chciałbyś cały świat powalić Jak ja kiedyś masz głód walki, ambicja cię pali Umrzeć jak męczennik, za kraj się wykrwawić
[HAMILTON] Tak...
[WASHINGTON] Umrzeć jest łatwo, życie daje popalić
[HAMILTON] Czemu pan mi to mówi?
[WASHINGTON] Po prostu jestem szczery Kongres miał dać dużo więcej, gdy przejmowałem stery Jak będzie dalej tak, cały wysiłek trafi szlag Kogoś takiego jak ty mi brak. To jak?
[CHÓR] Nie będę stać, gdy trzeba oddać strzał Nie będę stać, gdy trzeba oddać strzał Tak jak mój kraj, źycia żądny, Obdarty, młody, głodny
[HAMILTON] Nie będę stać, gdy trzeba oddać strzał
[WASHINGTON] Synu,
[WASHINGTON I CHÓR] Mają więcej ludzi, mają broń!
[HAMILTON] Przyda się nam pomocna dłoń Załatwią sprzęt Laurens, Mulligan Koniecznie Lafayette, następna rzecz
[WASHINGTON I CHÓR] Więcej zasobów, więcej wojsk!
[HAMILTON] Więcej podstępu nam trzeba Podejdźmy ich, wśród ludzi króla znajdźmy szpiega
[CHÓR] Bum!
[HAMILTON] Ja będę kongres męczył żeby więcej dał, potrzeba nam dział Niech znienacka padnie pierwszy strzał
[CHÓR] Szikabum!
[HAMILTON] Trzeba nam dobrego zwiadu, mapy wykraść im ze sztabu Żeby znów do walki stanąć za cały naród, sir!