Do aniołka mi daleko. Mój rechot kwasi mleko I bywa, że się param wykańczaniem. Całkiem nie wiem, co to takt, Ale jest w tym mały hak! Chcę jak wirtuoz, grać na fortepianie!
Jak zawezmę się i wezmę do Mozarta, Tańczą mi klawisze, jak im gram. Choć złamałem wiele ud, Ja wolę fugi i preludia. Wolę! Głęboko w sercu tak, marzenie mam!
Marzenie mam! Marzenie mam!
Żaden ze mnie niekulturny, durny cham! Niejednego stłukłem karka, Ale w duszy zakamarkach, Jak chyba każdy z was, Marzenie mam!
Szła dzieweczka do laseczka, Do zielonego!
Guzy blizny i siniaki. Spod pachy złe zapachy. Na skórze tylko duże pryszcze same! Choć sześć palców dał mi los, A nad wolem wielki nos, Zapoznałbym z szarmancją jakąś damę!
I z damulką taką bym popłynął sobie, W siną dal, na słodkie sam na sam. Chociaż szpetny ze mnie mutant, Jestem amor, a nie brutal. W serduszku na dnie tam,
Marzenie mam!
Marzenie mam!
I w nadziei na weselne dzwony trwam. Budzę w ludziach obrzydzenie, Ale dziecko we mnie drzemie I tak, jak każdy z was,
Marzenie mam!
Tora fascynuje florystyka! Gunter chce być architektem wnętrz! Ulf to wielki mim! A Ron piekarzem nie jest złym! Modę zna spółka ta! Al w teatrzyk sobie gra! Wołodia jednorożce zbiera, ma ich dwa!
A ty, panocku? Ale co że ja?
Jakieś marzenie? Nie, nic z tego chłopcy, nie dołączę się... Ja też lubię sobie marzyc. Najczęściej, to o plaży. Słoneczko, morza szum i tupot mewek! Własna wyspa w cieniu palm, na piaseczku leżę sam! I złota tyle mam, że sam już nie wiem!
Marzenie mam!
Marzenie mam!
Marzenie mam!
Marzenie mam!
Chcę zobaczyć światło latających lamp! Bardzo na tym mi zależy. Cieszę się, że zeszłam z wieży. Kochani, tak jak wy, Marzenie mam!