Chciałaś spokojnie i bezpiecznie W świątyni Bogu służyć Lecz gdy skończyłaś lat czternaście Bóg wszystkie twoje plany zburzył
Bo stało się jak w przepowiedni Choć ślubowałaś żyć nietknięta Posłuszna byłaś, gdy Duch Święty Na męża wybrał ci Józefa
Jak ci się udało to znieść? Czy pytałaś Boga o sens? Czy w tamtą noc płakałaś? I czy może myślałaś: "Co zrobiłam, że tak pod górę ciągle mam?" Czy dręczyło cię pytanie: "Dlaczego ja?" Mario?
I pewnie było ci niełatwo Gdy Józef poczuł się zdradzony Zanim mu anioł wytłumaczył Mario, twój stan błogosławiony
A potem w stajni urodziłaś I chociaż cieszyć się powinnaś To uciekałaś przerażona O życie drżąc swojego syna
Jak ci się udało to znieść? Czy pytałaś Boga o sens? Czy w tamtą noc płakałaś? I czy może myślałaś: "Co zrobiłam, że tak pod górę ciągle mam?" Czy dręczyło cię pytanie: "Dlaczego ja?"
Gdy myślę, że mi się wali świat Stajesz mi przed oczyma W najgorszych chwilach, gdy nie mam już siły Ciebie, Mario, wspominam!
I może jeszcze dziś w zaświatach Jest coś, co serce ci rozdziera? Czego się boi każda matka - Patrzyłaś jak twój syn umiera
Na głowie miał koronę z cierni Niósł krzyż wśród ludzkiej nienawiści I wzywał Ojca w chwili śmierci Pytając, czemu go opuścił
Jak ci się udało to znieść? Czy pytałaś Boga o sens? Czy w tamtą noc płakałaś? I czy może myślałaś: "Co zrobiłam, że go do siebie zabrał Pan?" Czy dręczyło cię pytanie: "Dlaczego ja?" Mario...?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.