Masy pragną nucić szlagier, znów szlagieru trzeba im, łaknie pieśni tramwaj, magiel, dyskutują ile sił. Już na pomoc bieży prasa, potem parę grubszych ryb: czy ma sukces być, czy kasa? czy pointa, czy też rytm? Intelektualnie cienka ta piosenka czy ma być?
Czy niewinna jak panienka, czy ją wojsko może wyć? Gdzie jest szlagier, gdzie jest szlagier, dajcie szlagier, dajcie żyć!
A piosenka, jak to ona, na patyku sobie gra, na podwórkach przytulona nuci swoje trą la la. Pireusu dzieci rosną, Java znowu męża ma, ktoś jesieni dostał wiosną, ktoś kasztany rude dwa. La la la, la la la, la la la, la la la.
Gdzie jest szlagier, do cholery! - grzmi robotnik, szemrze kmieć. Gdzie są canta i refreny? My piosenkę chcemy mieć! Perspektywę dajcie szerszą, po co śpiewać byle co, niech piosenki ministerstwo decyduje, jak i kto: kto napisać ma ten szlagier, kto ma potem szlagier grać, czy na sztuki, czy na wagę te piosenki będą brać. Gdzie jest szlagier, gdzie jest szlagier, zaraz macie szlagier dać!...
A piosenka, przycupnięta, na skrzypeczkach swoich gra, chociaż depczą jej po piętach, mruczy swoje tra la la. A piosenka, chociaż drze się różnych mówców cały tłum, gdzieś pod miedzą, w STS-ie nuci sobie tra la bum... Tra la la, tra la bum, tra la la, tra la bum...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.