Idąc samotnie ponurym borem Pośród prastarych samotnych drzew Stanąłem w końcu nad wielkim jeziorem Z którego głębin słyszałem zew Wtem z głębi wody wyszła dziewczyna O włosach czarnych i pięknych jak noc Odziana jeno w kwiatowy wieniec Z oczu jej biła magiczna moc
Jej bystre oko uwodzi mnie Czuje jak tracę powoli zmysły Wbrew własnej woli podążam tam Podążam choćby na zatracenie Jej zimne dłonie gładzą me ciało Zmysłowe szepty palą mój mózg "Mój miły, tańca nigdy mi mało; Muzyką dla mnie jest wody plusk"
W wodzie z Wiłą tańcujemy W tańcu śmierci szalejemy Byle mroczna ta zabawa Trwała do białego rana W wodzie z Wiłą tańcujemy W tańcu śmierci wirujemy Wiły puste, martwe oczka Wabią nie jednego chłopca
W wodzie z Wiłą tańcujemy W tańcu śmierci uniesieni Jeśli tylko dna dotkniemy Prędko z wody nie wyjdziemy W wodzie z Wiłą tańcujemy Z własnych objęć uwolnieni Wiła płynie sama na dno Swarga rzuca życia światłoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.