Ciągle jestem na świeczniku What, what Ty lepiej wróć do technikum What, what Nigdy nie wypadam z bitu What, what Dzisiaj jadę po ten tytuł Trrrrn, Trrrrn
Zwrotka:
Jestem złoty chłopak, chuj w to Chciałeś skakać, ale to był twój błąd Ja ciągle patrzę, jak się zabijacie sami Z miejsca zerkam i nie ruszam się czasami Chcę mieć w grubym pliku, zwinięty sos Nie przejmuję się niczym, a zwłaszcza Tobą ziom Cukierek albo psikus, ładuję serię w nos Nie lubię białych i tak oczerni mnie pewnie ktoś Choćby nawet, za oknem się paliło Chętnie bym pomógł, ale lipa z benzyną I gdyby nawet, przyjechała straż Będę śmiał się, jak wynoszą zwłoki paląc hash Beka że padłem na twarz, długi staż mam z rymami Trzeba było tylko wstać, nie spać nagrywamy Widzisz teraz pracy wkład, jest wjazd to wjeżdżamy Jest tu ze mną cały skład, znowu bat jest skręcany ejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.