Wesoła, portowa dzielnica W niej bawią się wciąż marynarze "Czerwonych Latarni" ulica Tu dziewcząt porządnych nie znajdziesz Za cztery dolary i piwo Mieć możesz słodziutką Azjatkę Na noc jedną sprzeda ci miłość A rano znów wrócisz na statek
A kiedy o świcie wypłyniesz I ląd na dni kilka pożegnasz Zapomnisz o tamtej dziewczynie Imienia jej już nie pamiętasz Cóż, każdy marynarz - tak mówią Co port to kochanka lub żona Lecz kiedyś dopadnie cię miłość Ta pierwsza, prawdziwa, szalona
Na wachcie zapłaczesz żałośnie Zapomnisz o nocach w burdelu I zbrzydnie do reszty ci morze Gdy w porcie zostawisz swą Venus A twoja dziewczyna w objęciu Innego dziś śpi marynarza Hej, wiesz takich już wielu Co los ich w ten sposób pokarałTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.