Z rzeki szła wczesna. Kochała. Chyliła szczęśliwą głowę. Pachniała porankiem ciała, Mydłem migdałowem.
Ciału był wieczór w rzece, Zielony i nimfowy, Tylko głowie w białej spiece Nad wodą był żar miodowy.
Teraz niosła kobiece Znużenie zakochane, Żeńskie pełne owoce, W toni wodnie widziane.
Niosła wiecznie kobiece Ścieżką brzózek i cienia. W zaroślach waliło serce Tajnego zapatrzenia.
Pod surowym jedwabiem Mdlały biodra brzozowe, Ślizgało się po niej serce Mydłem migdałowem.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.