Popiół i żar, woda i lód
Ktoś kogoś zabił może zdarzył się cud
Ogień i lawa, kłamstwa i głód
A ty wciąż stoisz i patrzysz w dół
Zawiść i żal, uśmiech przez łzy
Na przekór sobie pomagać złym
Rozpacz i szczęście, życie i śmierć
Coś się zmieniło, ktoś zmienił cię.
I wtedy czujesz jak można było żyć, jak można było żyć
Chciałbyś powrócić rozproszyć życia mgły, rozproszyć życia mgły
I się postarać by świat zatrzymał bieg, by świat zatrzymał bieg
Być bez zarzutu tak jak anielska biel, tak jak anielska biel.
Miłość i żal, otwarte drzwi
Gdy wejdziesz przez nie, nie ma tu nic
Powrót z oddali, ucieczka w sen
Na przekór sobie wyniszczasz się
Słońca promienie, księżyca blask
A w sercu noc, przepełnia cię strach
Szczęście w nieszczęściu, upadku kres
Coś się zmieniło, ktoś zmienił cię.
I wtedy czujesz jak można było żyć, jak można było żyć
Chciałbyś powrócić rozproszyć życia mgły, rozproszyć życia mgły
I się postarać by świat zatrzymał bieg, by świat zatrzymał bieg
Być bez zarzutu tak jak anielska biel, tak jak anielska biel.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|