W naszym ZOO jest wesoło Słoń zajada pora Foka rybkę, małpa kit Tygrys - dyrektora
A gdy im zabraknie żarcia To wyłamią kraty Przyjdą do was, drogie dzieci Wezmą się do taty
Zjedzą tatę, choć liberał Babci nie darują Twojej siostry nawet piątki Też nie uratują
Brata, co tak ładnie kuka I mamę przy garach Tę mamusię, co nas kocha Co się dla nas stara
A gdy już przetrawią wszystko Gdy im zrzedną miny Wsiądą w pociąg i pojadą Do dalszej rodziny
Zjedzą wujka, zjedzą stryjka Zjedzą dziadka chwata Zjedzą panią Fijałkowską Co ma wieczny katar
Potem pójdą do urzędu I wezmą paszporty Pełne zwierząt będą dworce Lotniska i porty
Zjedzą wszystkich za granicą Bliskich i dalekich Obcych, naszych i tamtejszych Zdrowych i kalekich
Ale póki są spokojne Póki mają paszę Mówię ci po raz ostatni: Żryj, szczeniaku, kaszę!
Rozumiesz? Rozumiesz, co ja do ciebie mówię, bałwanie? Żryj, bo jak ci tą michą strzelę bez łeb To ci w uszy wejdzie ten kleik, rozumiesz?
To ja se żyły wypruwam Haruję od rana do nocy, żebyś miał co żreć A ty mnie tu plujesz na ubranie moje? To ja walczyłem z dziadkiem całą wojnę Po wojnie odgruzowywałem kraj
Nie miałem witamin, nie miałem... Brukwią żyłem, rozumiesz A ty mnie tu plujesz Ty mnie plujesz tym kleikiem bananowym, gnoju?
Będziesz jadł czy nie ? No będziesz jadł czy nie? Bo wyjdę z siebie, rozumiesz Wyjdę i... zjem to!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.