Dziwna to historia była Która mi się przytrafiła Do tej pory mam w słup oczy A pot, kapiąc, kark mi moczy
Otóż grałem z wujem w damkę Kiedy ktoś poruszył klamkę Więc leciutko trącam wuja Bo mam cholernego czuja
Mówię: "Wuju, klamka lata Co to może być do kata?" Wuj mi właśnie zbijał pionka "Kla kla klamka" - wuj się jąka
"Klamka - mówię - chodzi sama Czy wuj widzi? Chodzi klama" Noc to była, nocą gramy Bo my z wujem z nocnej zmiany
Więc do drzwi żeśmy skoczyli I drzwi żeśmy otworzyli A jak drzwi się otworzyło To za drzwiami... nic nie było
Puenta puentą, dama damką Nie wystarczy ruszać klamką Niech to będzie między nami - Czasem warto być za drzwiami Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|