[Zwrotka 1] Dałbym ci ponosić mój aparat na noc Weź moją nową bluzę nie starą Pokaże ci mój ukryty katalog Lub opowiem co tak naprawdę się działo Oddam Ci ostatnie ptasie z pietra Chcesz to mogę pozbyć się werbla Mówisz, że jakoś teraz to nie gra Manu graj, mówię i werbel wjeżdża Wyjdę z psem ty leż, odpocznij Zycie jest by mieć gdzieś błahostki Jak pomoże obiecam klasykę Czyli odłożę telefon na weekend
[Refren] x2 Mogę obiecać tak wiele… Jestem bezbronny jak chce Niech tylko asfalt zapachnie Jakby zrosił go deszcz
[Zwrotka 2] Dziś tak tęsknie za deszczem w upał Nie wiem jak nisko mogę upaść Nie wiem, ile jeszcze potrzeba wersów Żeby poczuć ten zapach w powietrzu Po prysznicu wyczyszczę kabinę Na melanżu nie zasnę na chwilę Na koncercie będę znał każdy wers I nie ważne czy ja go gram czy nie Podniosę ręce najwyżej ze wszystkich Chłopaki też ………………. dobra świrki Mogę tak dużo dać, ty bierz co chcesz Ja biorę upał, asfalt i deszcz
Upał, asfalt i deszcz Upał, asfalt i deszcz Właśnie tak, ehe, upał, asfalt i deszcz
[Refren] x2 Mogę obiecać tak wiele… Jestem bezbronny jak chce Niech tylko asfalt zapachnie Jakby zrosił go deszcz
[Bridge] Mo-gę obiecać ci Że nie będę marnował dnia!
Mo-gę obiecać ci Że nigdy nie wstaniesz wcześniej niż ja!
Mo-gę obiecać, że Wszystko będzie, jak chcesz
Tylko daj mi ten zapach Ten który robi deszcz
[Refren] x2 Mogę obiecać tak wiele… Jestem bezbronny jak chce Niech tylko asfalt zapachnie Jakby zrosił go deszcz
Mogę obiecać tak wiele Jestem bezbronny jak chce Niech tylko asfalt zapachnie Jakby zrosił go deszcz
Kto ma wiedzieć ten wie Zabierzcie mi stąd ten śnieg Czy to wydarzy się? Nie wiem! Elo!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.