Początkowo przychodził nie częściej aniżeli raz w tygodniu nawet nie siadał na krześle dla gości
obserwował mnie przez kilka minut spod drzwi i wychodził pewnego wieczoru podszedł do łóżka i położył się obok mnie
uciekłem z domu a on podążył za mną uciekłem z domu a on podążył za mną
zostawił mnie dopiero o świcie lecz pojawił się tego samego dnia i już nie odstępuje ode mnie
jeśli nawet oddali się na jakiś czas dzwoni: "To ja twój obłęd zaraz do ciebie wrócę
już nigdy nie będziesz sam już nigdy nie będziesz sam"
już nigdy nie będę sam już nigdy nie będę sam... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|