Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się ino sznur! Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się ino sznur!
Znowu pierze pierzem z rogu obfitości rozprutego, opitego nieba. Spójrz, przez cały boży dzień żwawi pasjonaci twych bezpiecznych, gładkich, prostych, pewnych dróg, z łopatami idą w swój chocholi tan, z łopatami idą w swój chocholi tan.
Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się ino sznur! Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się ino sznur!
Zabiedzone ptaki milczą beznadziejnie smutne, głodne, przednówkowe trele, ucinając pieśni zimnym rykoszetem żałobnego posępnego mostu. Nie doczekawszy fraz refrenów wiosny. Nie doczekawszy fraz refrenów wiosny.
Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się ino sznur! Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się ino sznur!
Już nie pierze pierzem z rogu obfitości zaszytego, pijanego nieba. Jęczeć za to zaczął swym ponurym głosem, zły wiatr - konferansjer wisielców. Ich dni policzone jak ziarenka piasku. Ich dni policzone jak ziarenka piasku.
Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się ino sznur! Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się ino sznur! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|