Nie pamiętam twojego imienia, koloru twoich włosów, oczu. Nie wiem, kiedy to było, gdzie, przy jakiej okazji.
Czasami tylko, ostrożnie wydobywam z pamięci ten gest, z jakim postawiłaś przede mną kompot z rabarbaru.
I zaraz, przerażony, chowam w panice ruch twojej ręki z powrotem w niepamięć, aby nie zwariować z czułości.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.