W wielkim wspaniałym cyrku z neonem na tysiąc wat był treser, którego sztuczki podziwiał jarmarczny świat
miał psy pod swoją opieką brygadę rasowych stworzeń pudle, jamniki, pinczery i dogi w kieszeni z rodowodem
kazdy pies mu posłuszny bez względu co może się zdarzyć za plaster swieżej kiełbasy gotowy na jego rozkazy
psy grały, tańczyły, śpiewały na jedno skinienie tresera a on pieniądze liczył i mówił, że sztuka umiera.... a on pieniądze liczył i mówił, że sztuka umiera.... stuka umiera sztuka umiera sztuka umiera sztuka umiera
Aż zjawił się w jego gromadce kundel: pół bokser, pół pudel sprzedali go właściciele opuścić musiał swą budę
Pan treser uczył go sztuczek na tylnych łaoach służenia lecz pies tylko szczekał i warczał i na nic bicie, głodzenie
Raz kundel podburzył sforę twarze widowni zamarły podczas wieczoru w cyrku psy swego Pana pożarły
Lecz krótko trwała ich radośc bo nowy treser się zjawił porządek zrobił z pieskami a kundla do hycla odprawił porządek zrobił z pieskami a kundla do hycla odprawił kundla odprawił kundla odprawił kundla odprawił kundla odprawił Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|