Codziennie umiera Chrystus w nas, codziennie on zmartwychwstaje, Codziennie umiera Chrystus w nas, z wielkim krzykiem umęczonym. Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?
I codziennie zmartwychwstaje Chrystus w nas, I słyszy wtedy Ojca głos: Jeszcze nie czas mój Synu, jeszcze nie czas, Jeszcze nie czas mój Synu, jeszcze poczekaj. Eli lamma, eli lamma, Sabachtani, Eli lamma, eli lamma, Sabachtani.
Jest ta granica, którą przekroczyłeś. Już jesteś za nią, jesteś poza śmiercią. Teraz gdy kochasz, to jest tylko seks. Teraz gdy mówisz, to są tylko słowa. Już wiesz, że w księgach wcale nie ma życia. Już wiesz, że teatr to jest udawanie. A czas jest tylko odmierzaniem godzin. Noc też jest czasem dla odmiany czarnym. Ci ludzie obok są puści jak Ty. Ci ludzie obok są puści jak Ty.
Gdy słyszysz psa, widzisz szczekanie. I czasem staniesz w grudniowym przedświcie. I chcesz się bać, ale się nie boisz. I z głową w popiół zadartą chcesz wyć. Butelka wódki niewiele pomaga. Lecz myśl ta znika zanim napniesz krtań. Ogrzewa tylko trochę cały chłód. Uciekasz ciągle od powrotu w próg. I tylko jedno żyje w Tobie - trwać. I tylko jedno żyje w Tobie - trwać.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.