Jesteś porannym blaskiem dnia Niepewnym cieniem nocy Odpływasz jak niewinna mgła Łzą wypełniając oczy
Swoje zdobycze chowasz w snach Gromadzisz ideały Potem w pochodzie pełnym braw Tworzysz pomniki chwały
W wonnych ołtarzach gubisz ślad Daremne więc szukanie Daremny żal uciekłych lat W pogoni za spełnianiem
Czas trwania przerwie kiedyś pech Zabierze sens istnienia Zamilknie w locie ptaków śpiew Wszystko się w próżnię zmieni
Wypełni się pustynią las Ucichnie lament wody Nieprawdą będzie wieczność gwiazd Martwą legendą mit urody
Jesteś porannym zwiewnym snem Nadziei ciepłym głosem Przybliżasz prawdę z każdym dniem Chcesz wygrać siebie z własnym losemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.