1. Kiedy mi Cię, Synku, zwiastowali, To myślałam: Niebo mi otwarli, Że to nie udręka, być matką człowieka, Synku, Synku. Kiedy mi się objawili w złocie, Nie myślałam, że mi wydrze kto Cię, Że na ludzką mękę będziesz mi człowiekiem, Synku, Synku.
2. Kiedym w sobie tę nosiła jasność, Anim czuła, że na krzywdę własną, Że tak cierpieć musi, kto wszedł między ludzi, Synku, Synku. Kiedym na świat wydawała brzemię, Nie wiedziałam, że uchodzisz ze mnie Na Twoją niedolę, na matczyną boleść, Synku, Synku.
3. I poznałam w Tobie umieranie, I poznałam, żeś Ty krzyżem dla mnie, Że okrutną rzeczą być matką człowieczą, Synku, Synku. Kiedy mi Cię, Synku, zwiastowali, Nie wiedziałam, że mi Cię wydarli, Że oblekasz ciało, aby tak się stało, Synku, Synku.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.