To stało się tak nagle Jeszcze szklanka nie wystygła od ciepła jego ręki Jeszcze słyszę ostatnie jego słowa... Co mam teraz zrobić? Przecież bez niego potrafię tylko głowę wtulić w ramiona...
Musisz przeczekać to, czas ci pomoże żyć Tak urządzono świat, tak musi być Byłaś szczęśliwa, wiem, jesteś bezsilna dziś Wszystkim dla ciebie był, nie mówisz nic
Płaczesz, płaczesz Za łez firanką świat gdzieś zanika Płaczesz, płaczesz Usta spieczone, gardło zatyka
Nie chcesz uwierzyć, że gorzej bywa też Nie chcesz uwierzyć, że szczęście gdzieś jest Jeszcze odnaleźć chcesz dotyk jego rąk W bolesnym skurczu, nim zapadnie noc
Płaczesz, płaczesz Za łez firanką świat gdzieś zanika Płaczesz, płaczesz Usta spieczone, gardło zatyka
Tak naprawdę to nic się nie stało Kiedy umiera miłość, przeraża nas obojętność świata W nadziei oczekiwania pamiętaj, że będziesz jeszcze kochać
Płaczesz, płaczesz Za łez firanką świat gdzieś zanika Płaczesz, płaczesz Usta spieczone, gardło zatyka
Płaczesz, płaczesz... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|