Salon czy ulica Wszystkich wzrok zachwyca Dekolt z każdej strony
Nic się nie żenują Cuda pokazują Nasze piękne żony
Nieubrane prawie Widać więc na jawie Boski raj wyśniony Do zdobycia łatwy kęs Więc każdy pyta w ten sens
Czy pani ma koszulkę Czy to się suknią zwie Strój bardzo ładny Różnicy żadnej
Czy pani ma koszulkę Co nosi się we dnie Przez ten wątłych tkanin zwój Widać wszystko, Boże mój Gdzież to robią suknie takie Modne, aż pfe
Pani bez osłonek Za nią mknie ogonek Biegną starzy młodzi
Ten z monoklem w oku Też przyspiesza kroku Ten lornetką wodzi
Podziw i sensację Budzą różne gracje Nagle ktoś podchodzi Pan policjant z miną złą Dźwięk krótki pada „pardon”
Chytre kobiet plemię Wrócić raj na ziemię Pragnie z całej mocy
Zredukować szaty Chodzić, jak przed laty Nago w dzień i w nocy
Niech się wzrok napawa Zdeptać głupie prawa Cnoty i przemocy By zażywać w pełni snów I już nie słyszeć tych słów Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|